Co obiecuje producent? Maska-ampułka N.M.F to maska, która została sprzedana w ilości przekraczającej 1 mld sztuk na całym świecie. Jej doskonałe właściwości zwiększające nawilżanie skóry sprawiły, że kobiety ją pokochały. Kwas hialuronowy, zawarty w masce, intensyfikuje działanie nawilżające, poprzez wiązanie wody w naskórku. Ceramidy doskonale wzmacniają skórę, wypełniając przestrzenie międzykomórkowe, dzięki czemu skóra jest bardziej ujędrniona i wygładzona.
Skład: Kwas hialuronowy, ceramidy, wyciąg z kwiatów róży stulistnej, wyciąg z grzyba hub, oczar wirginijski, olej ze słodkich migdałów, glutamina, arginina, hydrolizowany kolagen, sok z aloesu, ekstrakt z wierzby białej, betaina, alantoina.
Opinia: Maska w sam raz na sezon jesień-zima. Jest w środku bardzo dużo płynu, który kapał podczas aplikacji, więc lepiej to robić na umywalką. Sam płat jest poskładany niemal jak ciuchy podczas wysyłki, chwilę mi to zajęło zanim nałożyłam na twarz. Trzymałam na twarzy tak jak radził producent (20min). Bezzapachowa, podczas aplikacji czuć delikatny chłód.
W okolicach nosa płat się odklejał, prawdopodobnie spowodowane było to bym że ciągle musiałam odbierać telefon i rozmawiać.
Po ściągnięciu przestraszyłam się wyglądem czoła - wyglądało jak odparzone, policzki podczas uśmiechania się czy rozmowy też były mocniej zaczerwienione.
Resztkę esencji z opakowania przed snem wklepałam w twarz - jest lepka, lejąca, i długo się wchłania.
Następnego dnia było już lepiej - skóra miękka w dotyku, zaczerwienienia zniknęły. Rany powstałe po trądziku podczas kobiecych dni prawie całkowicie wygojone, żadnych blizn.
Co obiecuje producent? Maska akupresurowa Golden Chip zwiększa rozświetlenie poszarzałej skóry i jej regenerację. Hialuronian sodu wspomaga nawilżenie i wygładzenie skóry, chroniąc ją przed utratą wody. Stabilna postać witaminy C i glutation wzmagają działanie intensywnie rozjaśniające plamy, przebarwienia oraz ujednolicanie kolorytu skóry.
Skład: Stabilna forma witaminy C, glutation, hialuronian sodu, witamina B3, sorbitol, gliceryna, ekstrakt z wierzby białej, ekstrakt z portulaki pospolitej, ekstrakt z liści aloesu, beta-glukan, wyciąg z kadzidłowca, panthenol, betaina, trehaloza, alantoina, arginina, adenozyna, olejek bergamotkowy
Opinia: Jak każdą maskę w płacie - otrzymujemy zapakowaną w foliową saszetkę, jest jednorazowego użytku. Na odwrocie znajdziemy dokładną instrukcję użycia i szczegółowy opis działania. Nie ocenię zapachu, bo mam teraz niestety teraz katar i nic nie czuję.
Po naciskaniu chipów spodziewałam się dźwięku czy coś podobnego, co by potwierdziło że robię to prawidłowo, nic takiego nie miało miejsca.
Esencji w opakowaniu jest na dnie bardzo dużo, można wykorzystać na szyję, dekolt i dłonie.
Po ściągnięciu miałam wyraźne odgniecenia w miejscach gdzie trzeba było naciskać. Nie dla mnie taki zabieg. Do tego policzki znów były wyraźnie zaczerwienione, nie wyszłabym tak na miasto.
Następnego dnia było już lepiej. Skóra miękka w dotyku, wyraźnie wygładzona. Ale też tylko do następnego mycia. Po umyciu twarzy ponownie konieczne było użycie kremu. Więc raczej do tej maski nie wrócę.
Co obiecuje producent? Capsule100 Uszczelniająca maska 2-etapowa z ceramidami łączy w sobie podwójne działanie: wspomagające opóźnienie procesów starzenia się i uszczelnienie cementu międzykomórkowego. Hydrolizowany kolagen i ekstrakt z bluszczu pospolitego zwiększają nawilżenie skóry i jej rewitalizację. Ceramidy zawarte w kapsułce zapewniają szczelność międzykomórkową, stanowią barierę dla niekorzystnych czynników zewnętrznych oraz wspomagają wygładzanie zmarszczek, poprzez zwiększenia działanie antyoksydacyjnego.
Skład: Hydrolizowany kolagen, ekstrakt z bluszczu pospolitego, ceramidy, gliceryna, hialuronian sodu, ekstrakt z portulaki pospolitej, sok z aloesu, beta-glukan, heksapeptyd-8 acetylu, tripeptyd miedziowy-1, betaina, ekstrakt z kasztanowca zwyczajnego, ekstrakt z wierzby białej, wyciąg z kadzidłowca, olejek jojoba, olejek z pelargonii, olejek bergamotkowy.
Opinia: Niezbyt trafiony pomysł z tą dodatkową siateczką ochronną - maska i siateczka są prawie takie same (prawie przeźroczyste) i na początku ciężko się połapać która jest która. Maskę trzymałam na twarzy chyba pół godziny, nie zwracałam uwagi, byłam zajęta pracą. Płyn całkowicie się wchłonął i zdejmowałam już praktycznie suchą oprawę.
Również policzki były dość mocno zaczerwienione, więc nie jest to produkt który mogłabym rano nakładać, jedynie wieczór gdy już nic nie wskazuje na to, że będzie gdzie wyjść.
Rano po umyciu twarzy żelem skóra była nadal miękka w dotyku i delikatna, więc tym razem naprawdę maska podziałała, Nie wpłynęła co prawda na bomby ropne podskórne, zrobiła mi się taka teraz na brodzie, ale producent nic w tym kierunku nie obiecywał.
Więcej informacji na polskiej stronie Mediheal. Maseczki możecie zamówić TUTAJ.
Good review 😊 thanks for your sharing 😊
OdpowiedzUsuńŻadna z tych masek nie zaciekawiła mnie na tyle, aby po nie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNie lubię jak mi spływa ten płyn spod maski, ale z kolei kiedys mi się trafiła normalnie prawie sucha i to było jeszcze gorsze!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię testować maseczki w płachcie, więc jestem na tak. 😊
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa efektów na mojej skórze :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe te maseczki. Szkoda, że nie do końca wypadły dobrze, ale bardzo chętnie przetestowałabym je ;)
OdpowiedzUsuńNiezbyt podobaja mi sie te produkty
OdpowiedzUsuńTeż dostałam te maseczki do testów :-)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś maski do twarzy tej marki i bardzo je polubiłam :) Szkoda, że u Ciebie nie do końca się sprawdziły :(
OdpowiedzUsuńMoja cera wymaga niestety specjalnej troski i mały który produkt daje rade :/
Usuń