
Temat w którym jestem ekspertem. Straciłam 6 lat przez zakochanie, zawaliłam 3 szkoły - musieli mnie przepychać na siłę z klasy do klasy, a na studiach z roku na rok. Oraz oczywiście zaliczyłam niezliczoną ilość załamań przez bliskich. Zbieram wszystkie sposoby jakie znam, bo sama znowu tego potrzebuję. Niektóre techniki będą brzmieć dziwnie, ale jeśli coś jest głupie i działa, to znaczy że wcale nie jest głupie.
- Nazwij rzeczy po imieniu - jestem w rozsypce, nie radzę sobie w obecnej sytuacji potrzebuję pomocy, ktoś mnie porzucił ktoś mnie zawiódł - nie rób dobrej miny do złej gry, chyba nie chcesz żeby przez głupie wymówki, wykładowca/nauczyciel nie pozwolił ci poprawić egzaminu/sprawdzianu? Może nie wyskakuj bezpośrednio "zakochałam się" bo nie każdy zna ten stan, ale powiedz w czym problem "przez obecną sytuację nie mogę się skoncentrować na nauce, czy mogę prosić o dodatkowy termin lub korepetycje?"
- Nie możesz mieć wolnego czasu - chodzi o to, byś nie miała kiedy o nim myśleć. Masz nudą fizyczną pracę? Dogaduj się z kimś znajomym że w trakcie będziecie gadać przez telefon, ręce robią swoje, a umysł zajęty rozmową. Wychodź jak najczęściej do ludzi, a nawet jak ich nie ma, bierz psa na spacer który Cię nie słucha. Nie masz psa? Pożycz od sąsiada! Lepiej wołać za psem "złaź z drogi!" co 5min, niż myśleć "dlaczego on mnie nie chce czego jestem taka beznadziejna".
- Pozwól sobie na przepłakanie tego co masz przepłakać - nie ma sensu oszukiwać siebie, potrzebujesz się wypłakać to płacz. To są twoje łzy oczyszczenia, teraz jest na nie czas.
- Rozwinięcie punktu wyżej - sportu też się to tyczy. U mnie nie sprawdza się chociażby wtedy Zumba, instruktor pokazuje, a ja w tym czasie potrafię przemyśleć całe swoje życie. Bieganie z czasem to samo, zamiast myśleć gdzie skręcić, to myślę o tym co się stało. Mi pomaga już tylko Pole Dance, tylko wtedy się wyłączam.
- Zrób listę wydatków na niego. Sprawdź swoje wyciągi bankowe, paragony etc. Bez wymówek typu "ale za tą drogę jak do niego jechałam zapłacili pasażerowie z blablacar - a czy oni dokładają się również do napraw? Nie! Jakbyś do niego nie jeździła przez te wiochy z dziurawymi drogami co buja tak autem że masz chęć śpiewać "Na lewo na prawo w górę i w dół" to byś teraz nie musiała płacić za wymianę tulejek! Zmierzam do tego, że pieniądze które w najbliższym czasie straciłabyś na faceta mogą się okazać... w moim przypadku to była brakująca część ceny laptopa! Dzięki temu że pękło mi serce i więcej pieniędzy nie traciłam, kupiłam wreście sensownego MacBooka Air który dobrze mi służy aż po dziś, padający system Windowsa jest już tylko bladym wspomnieniem. Zakup powinien być konkretny, coś co naprawdę wpłynie na jakość twojego życia. Kolejna szminka pewnie będzie przypominać o malowaniu się dla niego, ale czy nie odkładasz w nieskończoność jakiegoś kursu albo szkoły? Tableta?
- Psychoterapia - bez tego choroby może nie tyle że pokonasz, ale zrozumiesz i zaczniesz widzieć więcej. Po dziś dzień pamiętam swoją diagnozę jeszcze z szkoły średniej "Zakochujesz się w takim, a nie innym typie faceta, bo okazuje ci uwagę której nie miałaś w domu" koniec cytatu. I to prawda, za każdym razem!
- Otoczenie - jeśli tak jak ja, jesteś uczuciowcem, a masz otoczenie ludzi-kamieni, szukaczy, ruchaczy i tym podobnych, będzie ciężko. Oni uczuć nie znają, tak jak ja nie znam ich szukania. To nie pomaga. Trzeba znaleść się wśród swoich. U mnie na przykład, był to Sylwester 2017/2018 - po północy rozryczałam się i kumpel mnie pocieszał. Kto by pomyślał, znaliśmy się już coś koło 5 lat, a tu taka sytuacja. Takich trzeba więcej! Może odnów jakąś starą relację? Ludzie się zmieniają, może ktoś akurat teraz jest w tej samej sytuacji i nawzajem sobie pomożecie?
- Uważaj z alkoholem - wypić butelkę piwa by móc wreście zasnąć oglądając przy tym śmieszne kotki na internecie - raczej nic złego się nie stanie. Mówienie mu że przez niego znowu pijesz, nie ruszy go.
- Jeśli masz możliwość - prosto w twarz mów mu jak przez niego cierpisz, czym cię zranił. Powtarzaj to aż ciężar spadnie całkowicie z ciebie. Nawet jak otoczenie ludzi-kamieni mówi żebyś przestała, a ty czujesz że jeszcze przez to cierpisz, rób swoje na przekór kamieniom. W zeszłym roku przez takie moje działania nastąpił przełom w historii. Facet wziął w końcu po kilku miesiącach za to odpowiedzialność! Pierwszy w historii facet który wziął odpowiedzialność za to jak potraktował dziewczynę!
- Zamknij wszystkie sprawy z nim związane - oddaj wszystkie długi jeśli u niego masz, oddaj mu jego rzeczy, zabierz swoje. Jak podejrzewasz że coś może zaraz zakończyć znajomość, nie bierz ani nie zostawiaj u niego wartościowych przedmiotów typu swoich ciuchów, czy nowo kupionych kosmetyków. W ostatniej relacji ciągle straszył że wyjedzie z miasta na łatwe pieniążki, na chwile pojechał za granicę, wtedy jak dzwonił wyczułam po tonie głosu że dzwoni jakby to był dla niego jakiś obowiązek do odfajkowania z listy zadań szefa, taki dziwny olewający ton... aż zamilkł całkowicie. Zostawiłam u niego tylko antyperspirant który już jest prawie zużyty i niezbyt dobry płyn do prania, więc strata w tej kwestii niewielka, nie ma sensu prosić się któregoś z jego kolegów żeby za niego oddali.
- Jak nie masz do niego dostępu - spisuj co czujesz, coś w formie pamiętnika. Nie jest to długotrwała metoda, ale choć na chwile pomaga wyrzucić z siebie ból. Łatwiej jest skupić się potem na swoich obowiązkach, ciało już nie jest takie napięte.
- Uważaj na zdrowie - przez złamane serce możemy mieć nie tylko oczy podpuchnięte od łez... bezsenność i ciągle budzenie się w nocy, problemy z jedzeniem w postaci mdłości czy wymiotów. Brzmi jak skutki stresu, ale jakby nie patrzył miłość jest stresem. Uważaj na siebie, miej przy sobie numer do lekarza chociażby pierwszego kontaktu, nim będzie za późno.
- Jak zrobiłaś dla niego głupotę taką jak ja - przefarbowałam się dla niego na czarno - pozbądź się tego! Niech nie przypomina o nim!
- Przerób ból w dzieło - umiesz grać albo śpiewać? piosenki co zdobywają listy przebojów są o złamanym sercu. Ja zrealizowałam sesję inspirowaną miłością <LINK> <LINK>.
- Kup tarczę z rzutkami, wydrukuj jego zdjęcie i rzucaj w nie rzutkami. Szczególnie pomaga równocześnie krzyk "to za palenie w moim aucie! to za ciągle krytykowanie!" itd.