Strój i przebieranie – szybko i wygodnie
Pod dres w okresie zimnym, lub pod sukienkę, gdy jest ciepło, ubieram od razu strój kąpielowy – to pozwala mi zaoszczędzić czas w szatni. Dzięki temu nie muszę przebierać się na miejscu, tylko od razu zdejmuję wierzchnie ubranie i jestem gotowa do wejścia na halę basenową. To szczególnie wygodne, gdy basen jest zatłoczony lub gdy mam ograniczony czas. Klapki muszą być w plecaku na zmianę, praktycznie każdy basen wymaga zmiany obuwia przed wejściem na halę.
Włosy – przygotowanie przed i ochrona w trakcie
Przed wyjściem z domu dokładnie rozczesuję włosy i związuję je średniej grubości, zwykłą gumką – bez metalowych elementów, które mogłyby uszkodzić włosy pod czepkiem. Na miejscu związuję włosy w niski kok, który dobrze mieści się pod silikonowym czepkiem. Taki sposób chroni pasma przed kontaktem z chlorowaną wodą i minimalizuje ryzyko splątania.
Ochrona skóry – SPF to podstawa
Przed wyjściem na basen zawsze nakładam krem z wysokim filtrem SPF, nawet jeśli pogoda nie zapowiada pełnego słońca. Promieniowanie UV przenika przez szyby, a jeśli pływalnia ma duże okna skierowane na tor lub trenuję na odkrytym basenie, skóra narażona jest na ekspozycję. Dodatkowo chlorowana woda może zwiększać jej wrażliwość. Wysoki filtr chroni mnie przed przesuszeniem, podrażnieniami i fotostarzeniem, a jednocześnie nie obciąża skóry – wybieram lekkie formuły, które szybko się wchłaniają i dobrze trzymają podczas aktywności.
Woda do picia
Podczas wizyty na basenie i w saunie organizm intensywnie traci wodę — zarówno przez pot w trakcie pływania, jak i przez intensywne pocenie się w wysokiej temperaturze sauny. Nawodnienie to klucz do zachowania dobrej kondycji, uniknięcia zawrotów głowy, skurczów mięśni czy uczucia zmęczenia. Zabranie ze sobą butelki wody — najlepiej filtrowanej lub mineralnej — pozwala szybko uzupełnić utracone płyny i elektrolity.
Kosmetyczka – minimum, ale skutecznie
W mojej kosmetyczce zawsze znajduje się szampon chelatujący, który pomaga usunąć z włosów osady z chloru i metali ciężkich obecnych w wodzie basenowej. Wiadomo sam czepek nie zawsze wystarczy do całkowitej ochrony, gdzieś bokiem woda może do włosów się dostać.
Po treningu biorę szybki prysznic, a następnie odciskam włosy ręcznikiem z nadmiaru wody, nakładam słabszą z masek jaką posiadam w danej chwili na stanie. Robię to jeszcze przed wejściem do sauny – ciepło wspomaga wchłanianie składników odżywczych z kosmetyku i poprawia jego skuteczność. To prosty trik, który pozwala mi wykorzystać czas w saunie bardziej efektywnie.
Zabieram też żel pod prysznic i piankę do mycia twarzy. Po umyciu twarzy, przed wyjściem na zewnątrz reaplikuję SPF, który zmył się pod wpływem wody basenowej.
Pielęgnacja ciała – praktycznie i etapami
Po treningu nie balsamuję ciała od razu – zazwyczaj nie ma na to czasu. Skórę dokładnie osuszam i pozostawiam dalszą pielęgnację na wieczór, już w domowym zaciszu. Wtedy sięgam po odżywczy balsam lub oliwkę, a co jakiś czas wykonuję też peeling kawowy, który pomaga złuszczyć martwy naskórek i poprawia krążenie. Po peelingu zawsze stosuję oliwkę na noc – dzięki temu skóra pozostaje gładka i nawilżona, nawet przy częstym kontakcie z wodą basenową.
Podsumowanie – co warto spakować na basen?
Lista rzeczy do plecaka na basen:
strój kąpielowy (na sobie),
dres lub inne luźne ubranie wierzchnie,
ręcznik,
klapki,
silikonowy czepek,
kosmetyczka z:
szamponem chelatującym,
pianką do mycia twarzy,
krem z SPF do twarzy,
maską do włosów,
żelem pod prysznic,
butelka wody do nawodnienia.
Dobrze zaplanowany zestaw i przemyślana pielęgnacja sprawiają, że po treningu nie tylko jestem zregenerowana, ale też nie muszę obawiać się o stan skóry czy włosów. Chlor może być wymagający, ale przy odpowiednim podejściu można zminimalizować jego negatywny wpływ.
Thanks for your sharing
OdpowiedzUsuńLubimy całą rodzinką jeżdzić na basen.
OdpowiedzUsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuń