Menu

27 maja 2025

10 lat bloga – tak zmieniało się Leyraa Blog

10 lat bloga – tak zmieniało się Leyraa Blog

Ten blog był jednym z pierwszych świadomych projektów. Nie powstał, aby zaspokajać dziecięce potrzeby. To miał być projekt tworzony z wyboru, z celem, by na siebie zarabiał, nie maskując żadnych braków. Nie był próbą ucieczki od "dzieci i ryby głosu nie mają", jak dziecięca działalność – te, które tworzyłam byleby poczuć, że gdzieś istnieje przestrzeń, w której mogę mieć własną tożsamość. Jako nastolatkę też nikt mnie nie nauczył, że za pracę należy się płaca, dlatego też stare projekty były wolontariackie.

Pracuję zawodowo od 10 lat - dziwnie to wygląda, jak mówi i pisze to Polak, jeszcze w wyuczonym zawodzie, o wiele popularniejsze w naszym społeczeństwie jest skakanie z kwiatka na kwiatek. To 1/3 mojego życia! Przez te dziesięć lat blog przeszedł wiele razem ze mną. Wpisy towarzyszyły moim etapom dorastania zawodowego i osobistego. Przerobiłam fałszywe przekonanie, że moja wartość zależy od pracy. Przyszło wypalenie zawodowe, jak myśli o tym, by wszystko rzucić i zniknąć – i ta gorzka świadomość, że w ten sposób zrobiłabym na złość tylko samej sobie. Dziś potrafię traktować pracę jako pracę. Nie jako sens życia. Nie jako tożsamość. Nie jako miarę wartości.

🔧 Przełomy, które zmieniły wszystko

Z perspektywy dziesięciu lat widzę wyraźnie, że niektóre momenty były przełomowe. Nie zawsze spektakularne na zewnątrz – ale od środka zmieniały wszystko.

Jednym z pierwszych kroków milowych było poznanie narzędzi internetowych, które ułatwiają życie, jak internetowy korektor tekstu – to był skok jakościowy. Potem przyszło AI, które ulepszyło moją codzienną pracę: zamiast 12-godzinnych dni jak na etacie, mogłam robić więcej, szybciej, a przy tym mieć przestrzeń na regenerację i życie poza ekranem. Dziś moja średnia to 5–6 roboczogodzin – i to wcale nie oznacza mniejszego zaangażowania, tylko mądrzejsze zarządzanie sobą i narzędziami.

Kolejnym kluczowym momentem była decyzja o tym, żeby ofertę i zakres usług wreszcie rozpisać na stronie – jasno, przejrzyście, bez ukrywania. Przez lata „klepałam” wszystko w odpowiedzi na maile, improwizując i dopasowując się do klienta. Impuls do zmiany dała mi pracownica, z którą współpracowałam – i za to jestem jej bardzo wdzięczna. 
Wiadomo zdarzają się dalej ludzie co nie potrafią czytać ze zrozumieniem, ale nie muszę wtedy poświęcać znowu tyle czasu co kiedyś, aby od zera wszystko pisać - tylko robię kopiuj-wklej odpowiedniego akapitu z oferty - to szacunek do swojego czasu. Trzeba się szanować, zepsuć sobie wzrok wieczną pracą, żeby zarobić na laserową korektę wzroku to błędne koło.

Ważnym elementem tej drogi był też udział w wydarzeniach branżowych – takich jak See Bloggers w Łodzi (2019) czy Blogotok #6 Warsztat (2017) i Blogotok #7 Społeczność (2018) w Kielcach.
To strefa wolna od hejtu w stylu „znajdź sobie normalną pracę”, to strefa "sami swoi". Networking z osobami z tej samej branży dawał poczucie wspólnoty i wymianę doświadczeń.
Warsztaty i wykłady podczas tych wydarzeń pozwoliły mi poszerzyć kompetencje, poznać nowe narzędzia i spojrzeć na wiele rzeczy z innej perspektywy. 

I to właśnie dzięki blogowi – a dokładniej: dzięki współpracy barterowej i możliwości samodzielnego ustalania grafiku – pierwszy raz w życiu poszłam do teatru.
Gdybym dalej pracowała po 12 godzin dziennie, nie miałabym na to ani siły, ani czasu. Bo nie da się być w dwóch miejscach naraz – a ja wreszcie mogłam wybrać, że chcę być też w swoim życiu, a nie tylko w pracy.

Zaczęłam też bardziej myśleć biznesowo. Przykład? Skoro i tak wykonuję sama sobie paznokcie w domu - kompromisem z pracą będzie pozyskiwanie lakierów hybrydowych w barterze. Skoro chcę bartery z markami lakierów hybrydowych, to aby przykuć uwagę sponsora trzeba tworzyć treści do portfolio, które pokazują moje stylizacje. Kurs doszkalający? Tak, skoro dzięki niemu będę wykonywać to co robię efektywniej, lepiej jakościowo.

Zmianą była też terapia, która przywróciła ustawienia fabryczne, czyli to co utraciłam przez dzieciństwo: asertywność. Dziś nie ruszają mnie już pajace, którzy próbują zaniżać stawki, aby pracować dla nich za miskę ryżu, wymyślając usprawiedliwienia dla głodowych stawek „robisz to jako hobby". Nie czuję się już przez nich poniżona. 
„Nie” to pełne zdanie. I nie wymaga tłumaczenia.

🔮 Co dalej?

Nie planuję rewolucji – planuję kontynuację. Świadomą.
Z naciskiem na rozwój, nie na pracowanie dla pracowania, bo w Polsce moda na "workation/kulturę z@pierd0lu".

Stawiam na podnoszenie kwalifikacji. W obszarach, które naprawdę mnie interesują i które mogą realnie wesprzeć moje działania, również poza pracą, współczynnik korzyści musi wyglądać 50:50. 

Coraz częściej decyduję się też na współpracę z podwykonawcami – bo wiem, że samemu to się człowiek orobi, a nie zarobi. Nie chcę na stare lata mieć przebiegu jak passat sąsiada i narzekać "a kiedyś to były czasy".

Od lat aktualizuję biznesplan co pół roku, ale teraz siadam i robię szczegółową rozpiskę. Bo trzymanie planów w głowie to nie to samo. Niby się je „ma”, ale trudno mierzyć postęp, trudno dostrzec, jak wiele się zmienia. A kiedy po czasie sięgam do starych notatek – widzę czarno na białym: rozwój się dzieje. I warto go dokumentować – dla lepszego jutra.


Dziękuję wszystkim, którzy przez ten czas byli częścią tej drogi:

Kontrahentom – za zaufanie i każdą współpracę, która była nie tylko zawodowym zleceniem, ale też często okazją do przygód. Dzięki Wam zarabiałam uczciwie, i wiedziałam, że moja praca ma sens i że są ludzie, którzy potrafią to docenić. To dzięki Wam mogły odbywać się wyjazdy służbowe, spotkania, interakcje z ludźmi, którzy z zaangażowaniem wspierali realizacje – czasem wręcz stawali się częścią mojego zespołu. 

Obserwatorom – za każdą obecność, każde kliknięcie, udostępnienie, komentarz czy wiadomość. To nie są „tylko lajki”, to jasny przekaz, że ktoś mnie widzi, ktoś czyta i rozumie.
Dziękuję, że korzystacie z moich rad, linków i poleceń – i cieszę się, że przyniosły Wam one wartość i korzyści. 

Przyjaciołom – za cierpliwość, burze mózgów, inspiracje i wsparcie. 
Niektóre pomysły nigdy by nie powstały, gdyby nie rozmowa z Wami. Bo każdy z nas myśli inaczej – ma inne spojrzenie, inną codzienność, inny tok rozumowania. I to, co dla jednej osoby jest codziennością, dla drugiej może być rozwiązaniem problemu. 
Dzięki Wam praca nie była jałowa i odklejona od życia – nie przypominała etatowej pustki. To właśnie możliwość odejścia od komputera, spotkania się z żywym człowiekiem, to jest wartość. 

To dzięki Wam ta droga była nie tylko jałową pracą. 
To dzięki Wam była też częścią prawdziwego życia: przygodą, podróżą, procesem


Nie podziękuję tym, którzy przez te lata podcinali mi skrzydła, spamerom nie szanujących mojego czasu i zaśmiecających mi skrzynkę firmową propozycjami matrymonialnymi, promującym patologię patriarchatu i traktującym mnie z góry jak dziecko, co trzeba uciszyć i podporządkować. Jeszcze się spotkamy. Przyjdziecie do mnie po pracę. I wtedy to ja będę waszym lustrem – takim, które odbije dokładnie to, co mi daliście, karma zrobi swoją robotę.

8 komentarzy:

  1. Its been a while

    This is a very honest and inspiring reflection on professional and personal growth. I appreciate your awareness of work as just one part of life, not its sole meaning or measure of worth. The turning points, like adopting new tools and attending industry events, highlight how important continuous development and openness to change are. Emphasizing assertiveness and self-respect at work is especially valuable. I wish you continued satisfaction and balance on this journey!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny i okrągły jubileusz! Życzę ci dalszej motywacji do prowadzenia strony.

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę dalszych sukcesów i rozwoju według własnego planu na życie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję i życzę kolejnych lat blogowania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłego dalszego blogowania. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję tylu pięknych lat blogowania 🙂

    OdpowiedzUsuń

Nieopłacone linki nie są zatwierdzane. Chcesz się na tej stronie zareklamować? Sprawdź zakładkę Reklama :)
Prosimy o dodanie bloga do listy wyjątków filtrów reklam, z szacunku do naszej pracy, dzięki reklamom możemy utrzymać wysoką jakość treści.