Menu

04 marca 2024

Jest osiągnięcie!

Dziś pochwalę się osiągnięciem zawodowym - już ponad rok nie kupiłam ani jednego ciucha tylko "na sesję"! Biorąc pod uwagę tresurę od dziecka, i uciekanie od samotności maskując ją pracą - to jest osiągnięcie. 

Post bardziej pasowałby na kolejne urodziny bloga, ale skoro się obudziłam i mam natchnienie, to trzeba korzystać. O problemach z maskowaniem samotności wieczną robotą wspominałam już wcześniej na blogu. Ten post będzie z perspektywy zwykłego zjadacza chleba, kogoś kto nie studiował psychologii, ale całkiem sporo na terapii spędził czasu, więc sporo jestem w stanie już wyłapać szczegółów.

Jednym z moich wieloletnich problemów było to, że kupowałam ciuchy, które służyły tylko i wyłącznie jako odzież robocza na bloga. Nigdzie poza sesjami zdjęciowymi ich nie założyłam, BA, często nie nadawały się do tego - albo były ze sztywnego materiału, który ograniczał ruchy, albo jak to była spódnica czy sukienka to z tendencją do podwijania się, więc nie dało się nawet normalnie w nich chodzić, czy po prostu szpilki, no jak w tym chodzić, one były zakładane tylko na zdjęcia. Były one kupowane tylko pod wyświetlenia, żeby przykuć uwagę sponsorów, a po pewnym czasie pod linki afiliacyjne, by zarabiać z reklam. Taki był biznesplan bloga w danych latach, w początkach tej działalności w celach zarobkowych.

Główne przyczyny, które widzę, które do tego doprowadziły:

- niedokładna analiza konkurencji i ślepo za nimi powielanie, problem w tym, że to było patrzenie krótkoterminowe, nastawione na szybki zysk,

- brak korekt biznesplanu, jak założenia na początku przed rozpoczęciem, tak brak analizy co jakiś czas,

- niedopracowanie dotarcia do grupy docelowej, zamiast skupić się na dotarciu do sponsorów, to ciągle poszerzałam tylko grono obserwatorek, a przed wprowadzeniem linków afiliacyjnych nie miałam jak zarabiać na tego typu odbiorcach, przecież obserwatorki nie będą wysyłać paczek,

- problemy natury zdrowotnej wynikające z dzieciństwa: wartościowanie siebie przez pryzmat pracy, oraz tresura na Kopciuszka, żeby dawać się wykorzystać "za miskę ryżu", oraz wspomniane wielokrotnie używanie pracy do maskowania samotności,

Pewnie jakby teraz odkopać moje stare akta od terapeuty, albo teraz też w trakcie przycisnąć temat, wyszłoby na wierzch jeszcze wiele smaczków.


Jak sobie poradziłam z tym problemem: bardzo mocna samodyscyplina, z tą cechą charakteru akurat na szczęście nie mam problemu, w końcu jestem przedsiębiorcą.

Konkretnie chodzi o to, aby zapanować nad stylem zakupowym. Kiedy trzymam w ręce jakiś dany ciuch, i w przebieralni go mierzę, muszę skoncentrować się (tu już wyzwanie przez problemy z koncentracją) i przeanalizować gdzie naprawdę dany przedmiot użyję.

Jeżeli dany ciuch służyłby tylko i wyłącznie na sesję, odkładam na półkę. Wbrew pozorom to jest wyzwanie, bo z automatu pojawiają się natrętne myśli "ale potem sprzedaż z zyskiem na vinted", tsaaa przy obecnej morawieckoflacji i podatkach, zysk to mit grecki.

Jest to coś jak forma autoterapii, próby stawiania siebie na pierwszym miejscu, bycia dla siebie ważną, ważniejszą od roboty.

Żeby było ciekawiej, na ciuchy jak mam możliwość chodzę ze znajomą. Kiedyś stojąc przy regale i rozmawiając właśnie o tym, co chcę wprowadzić, dołączyła do rozmowy starsza kobieta, i też potwierdziła, że postawić siebie na pierwszym miejscu to ciężkie wyzwanie. Także wychodzi na to, że to nie tylko moja zmora.

Nie zapisałam nigdzie daty pierwszej takiej próby, czas szacuję na podstawie tego, kiedy ze znajomą z którą chodzę na ciuchy byłam, wychodzi około roku samodyscypliny.

Trudne w tym wyzwaniu jest jeszcze to: co u licha podoba się mnie? Mnie? Tylko i wyłącznie mnie? Co bym wybrała, gdybym była sama na tym świecie? Bo nawet trzymając sukienkę w ręce od razu robi się wyliczankę "będzie na tańce, będzie na spotkanie z SP"… och głowa, gdyby tak się dało głowę podpiąć pod jakieś kable, i zresetować pamięć i wyczyścić RAM mózgu…

Tu też kwestia samo docenienia: jak nauczyć się, że mi się należy, że ja zasługuję, po prostu na ładne ciuchy? Tu zrobiłam dzięki pewnemu wydarzeniu w zeszłym roku (temat nie teraz na internet, może kiedyś, kiedyś) postęp. W końcu dzięki pewnemu wydarzeniu mam gwarancję, że będę bezpieczna, że nigdy nie stanę się pewnym człowiekiem. Dzięki temu poczułam po raz pierwszy w życiu, że zasługuję. Okoliczności też miały wpływ, bo dzięki kilku osobom, które poświęciły mi uwagę, traktowały poważnie moje potrzeby, nie podważały moich uczuć i doświadczeń, w końcu poczułam, że jestem coś warta. Także możemy wypierać i wymyślać jakieś głupie tekściki, że okoliczności nie mają znaczenia, że sami "coś zmanifestujemy", ale prawda jest taka, że otoczenie ma wpływ na nasze zdrowie.

Fun fact! Więcej przeklików w linki afiliacyjne jest tam, gdzie są zdjęcia zwykłych stylowek na co dzień, imprezę, uczelnię, a nie stricte odzież robocza. Co w sumie też świadczy dobrze o społeczeństwie, że jednak myślimy o sobie, a nie żyjemy tylko dla pracy. I też łatwiej jest takie basicowe sety dobrze obliniować, dokładniej, precyzyjniej, niż wyszukane produkty co egzemplarzy zostało wydanych tylko kilka sztuk, i zniknęły z rynku.


Tak samo z kanałem na YT. Tu to wręcz wprowadzam teraz projekt o autorskiej nazwie "Stop wiecznej robocie".

Podjęłam tu też decyzję, że nie będę kupować ciuchów roboczych. Jedynie z tego co jest w domu, zniszczone przez używanie, zostanie poddane obróbce. 

Lub wyjątkowo, jeżeli wymagało zmiany, abym sama nosiła, tu świetnym przykładem jest ostatnie nagranie. Znalazłam na strychu płaszcz, ale nie nadawał się do noszenia - był okropnie zmechacony, i brakowało mu jednego sznurka podszytego. Musiałam co prawda zainwestować we włóczkę, bo nie miałam sznurków na stanie odpowiadających kolorowi płaszcza, ale wyjątkowo warto było, bo sama założę ten płaszcz w zwykły dzień, na zakupy czy na miasto.


[POST NIESPONSOROWANY]

5 komentarzy:

Nieopłacone linki nie są zatwierdzane. Chcesz się na tej stronie zareklamować? Sprawdź zakładkę Reklama :)
Prosimy o dodanie bloga do listy wyjątków filtrów reklam, z szacunku do naszej pracy, dzięki reklamom możemy utrzymać wysoką jakość treści.