Ten, kto ją ma, ten wie. Figura typu gruszka to utrapienie. Dziecięce docinki ze strony zarówno dziewczyn, jak i chłopaków na temat wielkiego siadu, nie mają pojęcia ile serca wkładasz w trening, żeby to zmalało... Albo teksty Jabłek "Ale ty jesteś szczupła to nie masz problemu" co z tego, że "szczupła" skoro proporcje są zaburzone i w efekcie Ty mimo że nosisz XL prezentujesz się lepiej niż ja z XS? Trafiłam też na ciekawe określenie tego typu figury, gdy szukałam treningu na YT - żabie udka. Ale dość życia, czas zawalczyć o uśmiech i nauczyć się radzić sobie z wybrykiem natury:
No a co jeśli kochamy jasne lub wzorzyste spodnie? Dłuższa góra zakrywające to co najbrzydsze - bryczesy i siad. Prosta w kroju koszula czy narzutka pozbawi wizualnie talii, ale równocześnie wyrówna dół z górą.
To samo tyczy się spódnic i sukienek. Tu mamy jeszcze dodatkowe pole do manewru - krój:
Dopasowane? Tak, ale przemyślane. Chcesz wyglądać świetnie w dopasowanej sukience? Pomyśl o okolicznościach. Do zdjęć do dopasowanej sukienki założysz szpilki, nogi będziesz mocno spinać mięśnie, żeby kryć bryczesy i włala - zdjęcia jak z okładki!
Taki sam kolor np. czarny spodni/rajstop/zakolanówek jak butów - daje efekt wydłużenia i wyszczuplenia nogi.
Odpada niestety - krój bombka 😭 Wystarczy spojrzeć na screny z nagrań - pomimo dobrego ustawienia kamery - kamera poniżej pasa i skierowana lekko w górę co optycznie dodaje wzrostu i wysmukla, a do tego szpile 12 cm - i tak wygląda to masywnie i topornie:
I nie robimy zamiany: góra czarna, dół biały - bo nawet maksymalne spinanie mięśni nie pomoże. Dowód:
A skoro już o butach mowa...
To samo tyczy się trampek z wysoką cholewką - wystarczy nasunąć na cholewkę spodnie i po problemie. Dzieje się to przez to, że wysoka cholewka wizualnie skraca nogę, co nie jest dobre przy masywnym dole.
Płaskie trampki/adidasy z niską cholewką? Jak najbardziej na tak! Pasują praktycznie do wszystkiego, nie wprowadzają dysproporcji w sylwetce, przejdziesz w nich nawet po polskich drogach i nie złamiesz nogi! A co nowsze modele np. air maxy mają grubszą podeszwę, dzięki czemu nie czujesz nawet jak chodzisz po bieżni żwirowej nic, i wizualnie wyglądasz na wyższą - same korzyści 💕
Płaskie trampki mają jeszcze tę zaletę - że nawet w połączeniu z ultrakrótką mini nie tworzą efektu wulgarności, tak jakby to miało miejsce zakładając szpilki do kiecki krótszej niż 10 cm powyżej kolana. "Im krótsza mini, tym niższy obcas" - ten, kto to wymyślił zasługuje na medal. Mój trik żeby nie popełnić gafy i nie wyglądać jak modelka "nagości zakrytej" to zawsze sprawdzam, czy spódnica lub sukienka sięga mi stojąc prosto dłoni - jeśli jestem w stanie rękami sprawdzić, czy wszędzie to co brzydkie jest zakryte - mogę wychodzić do ludzi.
A nawet im dłuższe włosy, tym lepiej - swobodnie opadające odciągają uwagę od problematycznego dołu, a pięknie upięte zwracają uwagę na twarz.