Niedawno wspominałam jak to było u mnie z tym strojeniem się na sesję, wpis TUTAJ. W tą niedziele z której pochodzą te zdjęcia nauczyłam się kolejnej rzeczy - nie rozdzielać życia prywatnego od zawodowego. Jako blogerka muszę kminić jak tu skompletować tak stylizację żeby przykuwała uwagę, a od niedawna dotarło do mnie że ma to nie być jednorazowka... a po tej wycieczce na Chęciny dotarło do mnie że nie ma sensu szykować się miesiąc na jedną sesję, można wyglądać na codzień dobrze i wykorzystywać dawną chwilę na pracę. Sama na codzień podcinałam sobie możliwości... może to przez to że zawsze matka wmawiała mi że "ciuchy na codzień" ciuchy do kościoła" "ciuchy do szkoły" że każde z nich to inna półka... nie ważne, dobrze że udało się zrobić kolejny postęp.
Kurcze jak ja dawno nie byłam w Checinach-oczywiście nie licząc drogi przejazdu z Kielc do Krakowa 😆
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz 😍
Pozdrawiam
Lili
Uroczy strój ;)
OdpowiedzUsuńkiecka ma świetne połączenie kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńBARDZO fajny post! Poodoba mi się ten look
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili,
Miłego dnia , xx Bambi
urocza sukienka:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie wyraziłam zgody na konkurencyjne linki w komentarzach.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie wyraziłam zgody na konkurencyjne linki w komentarzach.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie wyraziłam zgody na konkurencyjne linki w komentarzach.
UsuńUwielbiam proste i wygodne sukienki. Dlatego też w mojej szafie przeważają wzorzyste sukienki codzienne, które są nie tylko piękne, ale bardzo wygodne w codziennym życiu.
OdpowiedzUsuń