
Chyba będę mieć sentyment do tej sesji... to była pierwsza sukienka jaką sprzedałam przez internet. Ten moment gdy nie miałam jeszcze żadnych komentarzy na profilu, zdjęcia byle jakiej jakości robione wtedy jeszcze szajsungiem, albo jak to znajomy Szczęśliwy posiadacz go nazwa, Szmatsung🤣 (pozdro Kuba😀)... kilka wiadomości, kilka zdjęć z zbliżenia alby pokazać kolor i detale... i poszła! Obca...