Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Methosulfate, Parfum, Phenoxyethanol, Methyldibromo Glutaronitrile, Hydroxypropyltrimonium Hydrolized Casein, Citric Acid, Hydrolized Milk Protein, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Cocoyl Glutamate, Methylisothiazolinone.
Opakowanie: Mam 1000ml. Jest nieporęczne, ze względu na wielkość. Z drugiej strony mieści się cała ręka, i nie ma problemu z wydobyciem kosmetyku. Mało wyrazista i oryginalna szata graficzna, nie stanowi raczej formy ozdobnej.
Działanie: Ma konsystencje typowej odżywki, biała łatwo się nakłada. Zapach chemiczny, dziwny, niezbyt przyjemny. Odżywkę tę posiadam już od dawna. Gdy miałam zmęczone rozjaśnianiem włosy, nie nadawała się do użytku, po prostu nic z nimi nie robiła. Pierwszego dnia po użyciu włosy jeszcze były możliwe, następnego, puch - przysłowiowe sianko. Nieprzyjemne i nie możliwe do rozczesania.
Teraz kiedy są mniej wymagające, mogę ją zużyć bez obaw, że nagle zostanę z szopą. Daje dobre efekty przy jednoczesnym olejowaniu i stosowaniu płukanek. Nie wpływa w żaden sposób na trwałość koloru farbowanych włosów.
Nadaje się natomiast świetnie jako półprodukt do domowych mieszanek, odżywek robionych własnoręcznie z naturalnych produktów, dobrze się z nimi łączy.
Crema al Latte (Mleczna maska do włosów) możecie zamówić TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nieopłacone linki nie są zatwierdzane. Chcesz się na tej stronie zareklamować? Sprawdź zakładkę Reklama :)
Prosimy o dodanie bloga do listy wyjątków filtrów reklam, z szacunku do naszej pracy, dzięki reklamom możemy utrzymać wysoką jakość treści.