Pomysł na tego typu formę posta dostałam w emailu, jestem jednym z czytelników bloga Bartka Popiela - liczysiewynik.pl. Podobno takie publiczne ogłoszenie celów sprawia, że szybciej je osiągamy, czas sprawdzić😊
"Zatem jak tam Twoje plany?
Jeżeli nie jesteś tam gdzie chciałeś, to zadaj sobie te 3 pytania:
Jak tam Twój kwartał?"
Duży nacisk na naukę. W kwestiach technicznych całkiem dobrze, nie popełniłam od dłuższego czasu żadnego błędu jak w zeszłym roku, co jedno kliknięcie zmuszało mnie do robienia całej pracy od nowa. Polubiłam się z obecnym oprogramowaniem sklepu i myślę że na nim zostanę. Ukończyłam również pracę nad drukowanym Portfolio - miało być "portfolio modelki", a wyszło portfolio reasumujące moje czyny na przełomie ostatnich 5 lat💃
"Jak Twoje cele?"
Jeunesse - poziom Szafir, czyli aby osiągnać tą rangę mam za zadanie pomóc 10 osobom zostać kierownikami, bądź 5 perełkami.
Sklep - zbudować rozpoznawalną markę. Dotrzeć do 10% rynku, rozpromować na Instagramie - osiągnąć 1tys. zaangażowanych obserwujących, Facebook - również 1tys. zaangażowanych obserwujących.
Zatrudnić stażystę bądź na praktykę do spraw social media.
Wprowadzić newsletter.
Zmiana hostingu, nazwa.pl to dno! Straty przez nich są liczone w tysiącach.
Zmiana hostingu, nazwa.pl to dno! Straty przez nich są liczone w tysiącach.
Blog - zmiana skórki (tamta była przez ponad rok, więc małe odświeżenie nie zaszkodzi). Regularne posty dwa razy w tygodniu (przedtem co drugi dzień robiłam to była przesada, nieefektywne i bez konwersji, a do tego czasopożerające!).
Obserwujący na blogu również 1tys. zaangażowanych, a na Facebook również 1 tys. zaangażowanych. Interesują mnie tylko zaangażowani, bo ludzie-widmo nie jarają, ani nie są potrzebni w biznesie.
Aktorstwo i sesje - chodzić na castingi reguralnie, szlifować warsztat aktorski. Może dostać się do teatru?
Mam kilka myślę kreatywnych pomysłów na sesję zdjęciową, lecz jak to w takim przypadku bywa, ciężko o dobry zespół. Ta branża spada na psy... wystarczy wejść na portal typu maxmodels.pl i jaka główna jest zaśmiecona tymi psełdo-porno-aktami... ale jak to ja, nie poddam się. Za daleko zaszłam, by robić taki tani szajs, mam za dużo umiejętności i zaplecza fizycznego i ubraniowego💄
A do tego zbliża się czas przeglądu i ubezpieczenia mojego chłopaka (chodzi o auto❤️ jeśli ktoś nowy i jeszcze nie ogarnia). Zrobienie odmy też wyjdzie silnikowi na dobre.
Oszczędzam na iRobota - ciągle bycie poza domem, filia firmy oddalona o 100km od siedziby sprawia, że pomimo sprzątania i tak nie mam z niego efektów, po prostu wybywam. Zatrudnienie sprzątaczki też nie ma sensu bo pokoik ma 2 na 2 i pół metra! Wynajmowane nigdy nie będzie własne... a inwestycja w ten sprzęt szybko się zwróci i ukoi sumienie.
Odzyskać własne życie - to co łączyło moją przygodę z usługami, jak i etat, to pożeranie czasu. Życie na pół-gwizdka. Odkąd zaczełam na poważnie pracę nad sklepem historia się powtórzyła. O ile zimą niewiele jest atrakcji, tak teraz to wdaje się we znaki... każda wolna chwila poświęcona pracy... nawet jadąc MKS/pociągiem/idąc dłuższą drogę z buta od razu do internetu i publikować materiały reklamowe, odpisywać na emaile, rozmawiać przez słuchawki z kontrahentami... czy to już pracoholizm? czy po prostu brak znowu własnego życia? Bywają dni że jest tyle pracy że zapominam o zarabianiu pieniędzy.
"Jak blisko (lub daleko) jesteś od ich realizacji?"
Połowa drogi - mam niezbędne narzędzia (sprawny komp, samochód, odpowiednie oprogramowanie).
Pozostaje opanować efektywną sprzedaż, i zatrudnić odpowiednie osoby do marketingu.
"Co możesz zrobić, aby wrócić na właściwy tor?"
Właściwie to kierunek dobry, budzą się we mnie dawne pragnienia które zakochanie zdusiło.
Pozostaje zatrudnić stażystę bądź na praktykę do spraw marketingu - jestem w trakcie starania się o tę posadę dla jednej z moich przyjaciółek, urzędnicy co chwilę rzucają nam kłody pod nogi, ale skoro wytrzymałyśmy do tego stopnia, wycierpimy i resztę.
"Co musisz wyeliminować / z czego zrezygnować, żeby skupić się na swoich celach?"
Czas zrobić coś ze sobą aby "się nie zakochiwać". Tylko w przypadku sklepu Leyraa-Shop.pl nastąpiła zmiana na lepsze dzięki zakochaniu - bo w celu wyleczenia się z zakochania powstał sklep. We wcześniejszych latach wcale nie było dobrze... zawalić szkołę przez zakochanie... przepychali mnie na siłę z klasy do klasy... najgorszemu wrogowi bym tego nie życzyła. Znudziło mi się już dawno samo istnienie, i chcę po prostu żyć. Mam tylko jedno życie i nie chcę go przepłakać.
Jakby teraz przyszło się zakochać... matko to by była katastrofa! Własna firma to za duża odpowiedzialność na dziecięce miłostki. Kiedy był na to czas to był, ale teraz czas żyć⌚️
A wy w jakim jesteście miejscu? Robicie takie podsumowanie swojej pracy?💻
Świetny pomysł. Takie podsumowania nieźle motywują. Nie robię takiego podsumowania mojej pracy, ale często wykorzystuję tę metodę w moim fit świecie :)
OdpowiedzUsuńJak definiujesz 10% rynku? Rynku mody w Polsce? E-commerce?
OdpowiedzUsuńE-commerce. Sklep funkcjonuje tylko internetowo, nie obsługuję stacjonarnie. A sam rynek mody to również produkty dziecięce i obuwie, którymi się nie zajmuję puki co.
UsuńJa na razie jeszcze nie robię takich podsumowań pracy, bo do niej nie chodzę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, myślę, że takie podsumowanie pracy może wpłynąć na daną osobie bardzo pozytywnie, motywując go. Wypisując ile udało nam się osiągnąć sprawi, że będziemy chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Great post, dear. I like it.
OdpowiedzUsuńThanks for visiting my blog.
I follow you back.
Adda's Life
Trzymam kciuki za Twój sklep kochana😘
OdpowiedzUsuńNo i za życie prywatne,chociaz sama praktycznie siedzę z nosem w telefonie-IG,blog😗
Pozdrawiam
Lili
Popieram Bartka - rozmowa o celach sprawia, że jesteśmy bardziej zdeterminowani by je osiągnąć, bo jednak ktoś ma podgląd naszego działania.
OdpowiedzUsuńOczywiście gratuluję postępu i trzymam kciuki za dalszą realizację!
Też czytam Bartka. Super, że podzieliłaś się swoim podsumowaniem.
OdpowiedzUsuńJasne, najlepiej sobie jasno założyć cele i do nich dazyć niż gdybać :)
OdpowiedzUsuńvanilliowynotes.pl
Bardzo ciekawy pomysł na post, pierwszy raz się z takim spotkałam:) BLOG - golawskarolina
OdpowiedzUsuńInteresting!
OdpowiedzUsuńSo lovely post darling, like it!
Visit my blog, Malefica ♥
Hm a aj jestem na dnie, nie mam pracy, może uda się coś z norwegią a tak to nic, rozwijam bloga. Taki plan hm nie robiłem nigdy w zasadzie.
OdpowiedzUsuńCiekawe podsumowanie, zastanawiam się czy może ja bym takie podsumowanie zrobił... Ale to chyba na razie gdzieś na kartce w zaciszu pokoju :)
OdpowiedzUsuńJeeee jak miło! <3 Gratuluję z postępów i trzymam kciuki za pomyślny rozwój planów. A te pytania warto zadawać sobie co najmniej raz na kwartał ;) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń- Bartek
Powodzenia kochana! :)
OdpowiedzUsuńTakie podsumowanie to ciekawy pomysł na stworzenie unikalnej notki.
Ja jeszcze nie muszę chodzić do pracy, to wszystko przede mną :D
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
lublins.blogspot.com
Powodzenia życzę :)
OdpowiedzUsuńJa mam kilka celów i takie teksty mnie motywują aby je osiągnąć.
Pozdrawiam
https://desa17.blogspot.com/
Z pewnością Ci się uda! Powodzenia:*
OdpowiedzUsuń